![]() | ||||
film w ramach szamanizmu/katedra kulturo |
Czy dr Kary Mullins dostałby Nobla gdyby przyznał się, że w jego przełomowym odkryciu pomogło mu LSD? Nie sądzę.
A czy gdyby Kafkę uznać za narkomana, lub po prostu początkowego użytkownika środków psychoaktywnych czy nadal "Proces" byłby lekturą?
Ayahuasca od 2009 r. w Polsce wpisana jest do rejestru najgorszych i
najniebezpieczniejszych z możliwych narkotyków. Szkoda tylko, że rzetelny, potwierdzony opiniami naukowców, dokument Kounena (link) prezentuje zupełnie inną opinię.
Przy całym tym spuście nad naszymi ipodami, wielce zaawansowaną technologią i odziedziczoną w spadku kartezjańską filozofią, czy tylko my mamy licencję na coś takiego jak "nauka"? Podejrzewam, że większość twórczych działań i pomysłów (literatura, sztuka, nauka, inne) przemienionych w dziś sprawdzone recepty wydobyto lawirując pomiędzy odmiennymi stanami świadomości. Każdy kto miał do czynienia z jakimkolwiek aktem twórczym wie o czym mowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz